Już chce mi się wiosny. Wiosny i jej kolorów. Mocnych, intensywnych, świeżych.Różowych, chrupiących rzodkiewek, soczyście zielonego szczypiorku i młodziutkich, pomarańczowych marchewek. I żółtych żonkili, które już powoli się pojawiają (w horrendalnych póki co cenach ;)).
I z tej potrzeby kolorów zrodził się ten serniczek – intensywny i w smaku i w kolorze :) Do tego bardzo prosty i ekspresowy w wykonaniu – jego smak jest odwrotnie proporcjonalny do wysiłku włożonego w jego przygotowanie (i jak to wyraziście określił mój Mąż urywa… „cztery litery” ;) Co chyba oznacza, że mu smakowało ;)
Polecam więc i Wam :)
Składniki (na blachę o wymiarach 21-22 cm)
- 250 g ciasteczek pełnoziarnistych
- 120 g masła
- 500 g mielonego twarogu (użyłam z pudełka)
- 100 ml śmietany kremówki 30%
- 1/3 szklanki cukru
- skórka otarta z 1 cytryny
- 2 jajka
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki lemon curd (ja z braku czasu użyłam kupnego, ale można też przyrządzić domowy krem np. z tego przepisu)
Ciasteczka kruszymy w misce lub mielimy na drobny pył. Masło rozpuszczamy i wlewamy do miski z pokruszonymi ciasteczkami.
Spód blachy wykładamy papierem do pieczenia. Wysypujemy masę z ciasteczek i u, także boki na wysokość ok. 3 cm. Wkładamy do lodówki na ok. 20 – 30 minut.
W osobnej misce miksujemy razem ser, śmietanę, cukier, jajka, mąkę. Dodajemy otartą skórkę cytrynową.
Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni. Formę wyciągamy z lodówki i wlewamy delikatnie masę serową. Pieczemy przez ok. 45 – 50 minut (do momentu, aż środek sernika nie będzie płynny. Niska temperatura spowoduje, że sernik się nie przypiecze z wierzchu i zostanie płaski.
Po przestudzeniu na wierzch serniczka wykładamy masę lemon curd i równomiernie rozsmarowujemy. Wstawiamy do lodówki do schłodzenia na kilka godzin, po czym wyciągamy i delektujemy się :)
Smacznego :)