Najlepszejsze przepisy wychodzą przypadkiem. Jest to święta zasada i nikt mi nie powie, że jest inaczej:)! W trakcie mojej piekarnianej fascynacji, zostało mi trochę zaczynu orkiszowego. Nie chciałam robić kolejnego chleba, więc nie wiele się zastanawiając pomyślałam, że zrobię bułki na zakwasie:) Bułki wyszły cudownie. Są smaczne i zgrabne, smaczne i łatwe do wykonania i w dodatku są bardzo smaczne:). Oj no może trochę przesadzam, ale po prostu zakochałam się w orkiszowych wypiekach:)
Składniki:
- zaczyn 150 g – ostatnia faza z maką orkiszową
- 350 +50 do podsypywania maki orksizowej
- 300 g maki pelnoziarnistej (mieszanka)
- 250 ml mleka sojowego
- 40 g miodu
- 20 g oleju (3 lyzki)
- 10 g soli
- 6 g suchych drożdży
Zaczyn mieszamy z mąkami (ja wykorzystalam orkiszową chyba 650tkę i mieszankę mąki pełnoziarnistej do chleba z Lubelli). Dodajemy sól i drożdże, a potem mleko i miód. Wszystko razem mieszamy, a na samym końcu dodajemy olej. Zagniatamy wszystko łapkami. Wyjdzie nam z tego ładna kula ciasta. Przykrywamy kulę wilgotną szmatką i odstawiamy na około 2h do wyrośnięcia. Po 2 godzinach nagrzewamy piekarnik do 180 stopni i formujemy z ciasta bułki.Będzie nam łatwiej formować bułki jeśli obsypiemy dłonie mąką. Ja po prostu pokroiłam ciasto na 8 części a potem dłońmi formowałam kule i spłaszczałam je przekładając na blachę. Uformowalam 8 średniej wielkości bułki, nic nie stoi na przeszkodzie żeby zrobić ich trochę więcej a o mniejszych wymiarach. Podczas pieczenia one jeszcze i tak wyrosły. Układamy bułki na blaszcze (zostawiając przestrzeń do wyrośnięcia) i pieczemy około 13 min.