Raspberry curd – krem malinowy

I jeszcze jeden przepis na curd – tym razem malinowy. Jest zdecydowanie słodszy, niż krem cytrynowy. Ma też przepiękny kolor, chociaż myślę, że zrobiony ze świeżych malin byłby jeszcze intensywniejszy. 

Wersja malinowa jest zauważalnie mniej gęsta niż jej cytrynowy odpowiednik – jeżeli chcemy, aby krem był gęstszy (aby np. móc użyć go jako nadzienia do ciasteczek etc.), to należy dodać więcej żelatyny – podobną ilość, jak w przypadku lemon curd. 

Przepis na raspberry curd znalazłam tutaj.

Składniki (na ok 1,5 szkl.)

  • 115 g masła
  • of 350 g malin (dałam mrożone – waga po rozmrożeniu)
  • 5 żółtek z dużych jaj, lekko rozbełtane
  • 3/4 szklanki cukru
  • szczypta soli
  • 2-3 łyżeczki soku z cytryny
  • 0,5 – 1 łyżki mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)

Rozpuszczamy masło w garnku na średnim ogniu. Roztopione masło zdejmujemy z ognia i odstawiamy na chwilę, aby trochę się ochłodziło. Następnie dodajemy rozmrożone maliny (wcześniej dosyć mocno je rozbełtałam, aby maksymalnie je rozdrobnić), żółtka, cukier i sól. Gotujemy na średnim ogniu przez ok 10 – 15 minut, aż masa zgęstnieje, uważając aby nam się nie przypaliła.

Po tym czasie przelewamy masę do odcieknięcia na sitko o drobnych oczkach (aby pestki z malin się przez nie nie zmieściły) położone na misce. Mieszamy do czasu, aż większość płynnej masy przeleci przez sitko. Zostawiamy do ostygnięcia i na koniec dodajemy sok z cytryny. Przekładamy do słoiczków i przechowujemy w lodówce.

Smacznego :)

Przeczytaj poprzedni wpis:
Lemon curd – krem cytrynowy

Po raz pierwszy z lemon curdem zetknęłam się kilka lat temu, w czasie wakacji, gdy pracowałam w Wielkiej Brytanii. Z...

Zamknij