Placki ziemniaczane robię bardzo rzadko, mimo że lubię je zarówno ja jak i mój mąż. Ja w wersji na słodko – z kwaśną śmietaną i cukrem. Tak placki do dziś podaje się u mnie w domu, chociaż od kilku lat moja mama serwuje je też z pysznym sosem ze świeżych kurek (własnoręcznie nazbieranych :)). Jak tylko nadejdzie w tym roku sezon kurkowy, na pewno ta wersja pojawi się na Słodkiej :)
Małż z kolei woli placki ziemniaczane właśnie w wersji wytrawnej. Najlepiej z leczo z przepisu swojej mamy – jest mocno mięsne i mega kaloryczne, ale za to jakie pyszne (wiadomo, tłuszcz jest najlepszym nośnikiem smaku :)). Gdy dostajemy słoiczek leczo od teściowej, to placki do niego robię bardziej w formie typowej dla placka po węgiersku – każdy dostaje jeden duży ziemniaczany placek, który dodatkowo zapiekam w piekarniku, aby nabrał chrupkości.
Biorąc pod uwagę dodatki, z jakimi zazwyczaj jadam placki ziemniaczane, rzadkość ich przygotowywania wynika więc przede wszystkim z ilości kalorii, jaką ze sobą niesie ich konsumpcja ;)
Na pewno nie powinien odstraszać nas natomiast czas przygotowania, bo placki przygotowuje się bardzo szybko, zwłaszcza jeśli robimy z połowy porcji (u mnie z 0,5 g ziemniaków, co spokojnie starcza na obiad dla dwóch osób).
Sos do placków, który przygotowałam jest chyba mimo wszystko odrobinę zdrowszy, niż typowe dodatki. Tak sobie przynajmniej tłumaczę, starając się zapomnieć o dodatku kwaśnej śmietany w przepisie ;) Jeśli ktoś chce jeszcze bardziej odchudzić ten przepis to kwaśną śmietaną można spokojnie zastąpić gęstym jogurtem typu greckiego :)
Składniki (na ok. 15 placków)
- 0,5 g ziemniaków
- 1 jajko,
- 1 czubata łyżka mąki
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
Ziemniaki myjemy, obieramy i jeszcze raz płuczemy pod wodą. Ścieramy na tarce o małych otworach (jeśli podejdą wodą, lekko odcisnąć). Do ziemniaków dodajemy jajko, mąkę i doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy i smażymy na rozgrzanym oleju na złotobrązowy kolor z obu stron. Aby placki nie wyszły zbyt duże i nie za grube, na jednego placka wyszło mi ok. 3 łyżek surowego ciasta. Usmażone placki odkładamy na talerz wyłożony papierem, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Sos:
- 125 g łososia wędzonego
- 400 g kwaśnej śmietany 18%
- 100 g serka kremowego (np. Philadelphia)
- mały ząbek czosnku
- pół pęczka koperku
- sól
- pieprz
Łososia kroimy bardzo drobno. Podobnie koperek. W misce mieszamy kwaśną śmietanę i serek. Dodajemy łososia i koperek. Wciskamy zmiażdżony czosnek oraz doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy do przegryzienia na parę minut.
Placki podajemy na ciepło z sosem.
Przepis na placki z „Kuchni polskiej PWE”, ale zrezygnowałam z dodatku cebuli. Przepis na sos własny.
Smacznego :)