Siedziałam sobie niedawno w domu i miałam chandrę. I wiadomo co się wtedy dzieje. GłodosGigantos. GłodosGigantos został poskromiony tymi o to własnoumysłowo wykminionymi ciachami pomarańczowymi. Ciacha swój świetny smak zawdzięczają głównie połączeniu mleka skondensowanego i pomarańczy. No i masło też swoje robi. Ja uwielbiam kruche maślane ciasteczka. Jedyne co to trzeba pamiętać o przechowywaniu ich w szczelnym pojemniku, w przeciwnym wypadku stracą szybko świeżość. Raz dwa trzy, pieczesz ty!
- 130 g mąki ryżowej
- 520 g mąki pszennej
- 250 g mleka skondensowanego niesłodzone
- 130 g soku z pomarańczy
- skórka z pomarańczy
- 250 g masła
- 200 g fruktozy
- 8 g cukru waniliowego
- 15 g proszku do pieczenia
- łyżeczka aromatu pomarańczowego
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni
Masło ucieramy z fruktozą i cukrem waniliowym. W mleku rozpuszczamy sok wyciśnięty z 1 pomarańczy oraz aromat pomarańczowy i mieszamy na ogniu do połączenia smaku (nie gotujemy). Dodajemy mleko pomarańczowe, proszek do pieczenia i mąkę stopniowo do masła i ucieramy na jednolitą masę. Ja dodałam startą skórkę z pomarańczy na samym końcu dzięki temu ciastka dostały fajnych pomarańczowych przebarwień:) (na zdjęciu słabo widoczne bo psiakostkę przez tą pogodę robienie zdjęć jest naprawdę mega trudne dla takich amatorów jak ja:().
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 25 do 30 minut. I już:)