Ciasteczka ekstremalnie owsiane

Lubię ciasteczka na bazie płatków owsianych, bo stanowią one na tyle zdrowy „słodycz”, że ich podjadanie nie rodzi wyrzutów sumienia :) 

Dotychczas nie znalazłam przepisu na ciasteczka owsiane, który by mi w pełni odpowiadał. Ten, z którego skorzystałam jest jednak bliski ideału – ciasteczka są grube, chrupiące i nie za słodkie. Mąż powiedział, że są „bardzo zdrowe”, z racji czego wyjadał tylko te z czekoladą, jednak  koleżanki z pracy podzieliły mój zachwyt także nad wersją bezczekoladową :)

Polecam bardzo :)

Składniki (na ok 12-15 ciastek)

  • 200 g płatków owsianych (zmielonych w blenderze)
  • 100 g mąki pszennej (razowej typ 2000)
  • 50 g mąki pszennej (typu 550)
  • 50 g zmielonych orzechów (ja dałam włoskie i migdały pół na pół)
  • 100 g miękkiego masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 4 łyżki cukru trzcinowego + 2 łyżki do posypania ciastek
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • ok. 4 – 5 łyżek mleka
  • 2 łyżki miodu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • kilka kostek czekolady mlecznej
  • migdały całe – po jednym na ciastko
Wszystkie sypkie składniki mieszamy razem w misce. Dodajemy miękkie masło i dokładnie mieszamy do połączenia wszystkich składników. Dodajemy miód i po jednej łyżce mleka. Zagniatamy, aż powstanie jednolite ciasto. W razie potrzeby dodajemy mleka.
Ciasto kładziemy na warstwie papieru do pieczenia i rozwałkowujemy na grubość ok. 5 mm. Jeśli ciasto zbytnio się klei, to także z góry możemy przykryć je warstwą papieru i dopiero rozwałkować. Następnie zdejmujemy górną warstwę folii i wycinamy okrągłe ciastka.
Przekładamy je delikatnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (zostawiając kilkucentymetrowe odstępy). W każde ciastko wciskamy migdał (w razie potrzeby możemy przytrzymać ciastko przy wciskaniu, aby nam nie „pękło”). Na koniec posypujemy brązowym cukrem wierzch ciastek.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i pieczemy 10 – 12 minut.
Upieczone ciasteczka studzimy na kratce. Gdy wystygną roztapiamy mleczną (lub gorzką) czekoladę (w kąpieli wodnej lub w mikrofali) i ozdabiamy nią część ciasteczek lub wszystkie :) Zostawiamy do zastygnięcia.
Smacznego :)
Przeczytaj poprzedni wpis:
Lasagne z zielonymi szparagami i pistacjową nutą

Miałam w lodówce pęczek zielonych szparagów, jako że kupuje je praktycznie za kazdym razem gdy idę na zakupy ostatnio. Miałam...

Zamknij