Gdybym mogła, z wielką chęcią uścisnęłam bym rękę temu, kto wymyślił masę kajmakową ;) Mimo poszukiwań nie znalazłam żadnej informacji w tym temacie – nawet Wikipedia była bezsilna :) Bardzo prawdopodobne jednak, że kajmak jest po prostu wynikiem kuchennej pomyłki – puszka mleka skondensowanego została przypadkowo strącona do garnka z wrzącą wodą :) Jakkolwiek kajmak by nie został wynaleziony, na mojej osobistej liście najlepszych wynalazków ludzkości plasuje się na bardzo wysokiej pozycji :)
A mazurek kajmakowy – stanowiący połączenie kajmaku i kruchego, maślanego ciasta jest dla mnie bliski ideału (chociaż nie ukrywajmy – jak większość słodkich rzeczy :)) W tym roku chciałam trochę urozmaicić standardową, prostą wersję. Wyszły z tego ostatecznie mazurki kajmakowe w dwóch wersjach – jeden pełen bakalii, a dla drugiego inspiracją był likier kajmakowo – pomarańczowy.
Polecam bardzo – ciasto jest bardzo wydajne, bo już malutki kawałek jest wystarczający :) A do tego bardzo proste i szybkie w przygotowaniu.
Kruchy spód (na dwa spody z formy o wymiarach 13 x 22 x 9)
- 170 g mąki (przesianej przez sitko)
- 110 g masła, schłodzonego
- 30 g drobnego cukru (najlepiej cukru pudru)
- 2 żółtka
- 2-3 łyżki lodowatej wody
Do przesianej mąki dodajemy pokrojone na małe kawałki zimne masło i siekamy je szerokim nożem. Następnie dodajemy cukier, żółtka i wodę. Zagniatamy możliwie szybko, tak aby za bardzo nie rozgrzać składników rękoma. Z ciasta formujemy kulę, zawijamy ją w folię i wkładamy do lodówki na 1 godzinę (lub na pół godziny do zamrażarki, jeśli się spieszymy).
Schłodzone ciasto przekładamy na oprószoną mąką stolnicę i rozwałkujemy na grubość kilku milimetrów (3-5 mm). Rozwałkowane ciasto przenosimy do formy do pieczenia. Ciasto powinno równo przylegać do brzegów formy. Jeśli nie mamy możliwości rozwałkować ciasta możemy też pokroić je na plasterki i wyłożyć równomiernie formę.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Pieczemy spód przez ok. 25 minut lub do czasu, aż się ładnie zarumieni. Nie przejmujmy się jeśli po wyjęciu ciasto będzie miękkie – to normalne. Jak wystygnie, to zrobi się kruche.
Skorzystałam z przepisu na ciasto z Pracowni Wypieków, od siebie dodając wody.
Mazurek kajmakowy z bakaliami
- pół puszki gotowej masy kajmakowej (200 g)
- kilka łyżek kwaśnego dżemu – ja użyłam konfitury z czarnej porzeczki
- 0,5 szklanki pokrojonych suszonych owoców – moreli, daktyli, rodzynek, żurawiny
- 0,5 podprażonych orzechów – płatków migdałowych, orzechów włoskich etc.
Spód mazurka smarujemy konfiturą. Wykładamy na nią masę kajmakową. Ja z braku czasu użyłam gotowej, ale możemy też użyć masy domowej roboty. W tym celu puszkę mleka skondensowanego słodzonego gotujemy przez 2 godziny, uważając, aby puszka była cały czas zanurzona w wodzie.
Na masę kajmakową wykładamy równomiernie bakalie i orzechy.
Mazurek kajmakowo – pomarańczowy
- kilka łyżek konfitury pomarańczowej
- pół puszki masy kajmakowej (200 g)
- kilka plasterków kandyzowanej pomarańczy (sposób przygotowania tutaj)
Kruchy spód smarujemy konfiturą pomarańczową, a następnie masą kajmakową. Ozdobiamy plasterkami pomarańczy.
Smacznego :)