Szybkie, mięciutkie, nie za słodkie i bardzo aromatyczne. Idealne na drugie śniadanie :)
Składniki na ok. 10 – 12 sztuk
- 300 g mąki pszennej (u mnie tortowa)
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 łyżki maku
- 3 łyżki cukru pudru (ja użyłam cukru brązowego, wtedy muffinki wychodzą odrobinę mniej słodkie)
- 100 g masła
- 105 g dżemu morelowego
- 2 jajka
- 80 ml maślanki
- pół szklanki skórki pomarańczowej kandyzowanej (ew. skórka pomarańczowa starta z dwóch pomarańczy)
- aromat pomarańczowy (opcjonalnie)
Nastawić piekarnik na 210 stopni. Formę do muffinków wysmarować masłem bądź wyłożyć papierowymi papilotkami.
Suche składniki – mąkę, proszek, sól, cukier i mak zmieszać w dużej misce. Masło oraz dżem morelowy rozpuścić razem na średnim ogniu, wymieszać na jednolitą masę. Odstawić na chwilkę do wystygnięcia.
Jajka (całe) rozbełtać w naczyniu z maślanką oraz skórką pomarańczową.
Do suchych składników dodać masę jajeczno – maślankową oraz stopione masło z dżemem. Wymieszać szybko. Nie trzeba mieszać zbyt dokładnie – ważne jest żeby ciasto było dosyć grudkowate, a nie jednolite. Dzięki temu muffiny będą bardziej wilgotne.
Przełożyć ciasto do przygotowanych foremek, nakładając ciasta do 3/4 wysokości foremki. Piec przez ok 12-15 minut lub do momentu, aż patyczek włożony w muffinkę będzie suchy. Wtedy od razu wyciągać, bo zbyt długie pieczenie wysusza muffiny.
Po wyjęciu z piekarnika odczekać 5-10 minut i dopiero wtedy wyciągnąć muffiny z formy. Pozostawić do ostygnięcia na kratce, aby muffiny nie zwilgotniały od spodu.
Po ostygnięciu posypać cukrem pudrem.
I gotowe – pomijając czas pieczenia – przygotowanie babeczek zajmuje nie więcej niż 15 minut:)
Polecam!