Do upieczenia chlebka (ciasta?:)) bananowego przymierzałam się już od dłuższego czasu. W internecie można znaleźć ogromną ilość przepisów różniących się głównie proporcjami składników bądź dodatkami. Ostatecznie zdecydowałam się na przepis z książki „Apetyczna Panna Dahl”. Przeglądając inne blogi kulinarne odniosłam bowiem wrażenie, że chlebek bananowy według przepisu Sophie Dahl jest pozycją obowiązkową :)
A więc… wszyscy mają chlebek bananowy Sophie Dahl, mam i ja ;)
Bardzo lubię potrawy z dodatkiem bananów, i tak jak przypuszczałam, ciasto wyszło przepyszne – bardzo wilgotne, aromatyczne, mocno pachnące bananami. Uzupełniłam przepis o uprażone orzechy włoskie, co dało fajny efekt chrupkości.
Polecam bardzo, bo już dawno nie jadłam lepszego ciasta, a przy tym prostszego w przygotowaniu. Na pewno nie jest to ostatni przepis na chlebek bananowy, jaki wypróbuję :)
Składniki:
- 4 bardzo, bardzo dojrzałe banany
- 200 g brązowego cukru (dałam 100 g, słodycz przyjdzie z bananów)
- 1 jajko roztrzepane
- 75 g miękkiego masła
- 1 łyżka ekstraktu z wanilii albo 1 cukier waniliowy
- szczypta soli
- 1 łyżeczka sody
- 170 g mąki pełnoziarnistej (razowej lub orkiszowej) – 1 i 1/2 szklanki
- ok. 100 g orzechów włoskich, uprażonych i posiekanych
Banany rozgniatamy widelcem na papkę. Dodajemy do nich brązowy cukier, jajko, masło i cukier waniliowy. Ucieramy (nie przejmujmy się jeśli masa nie będzie jednolita). W osobnej misce łączymy mąkę, sól i sodę. Następnie dodajemy suche składniki oraz orzechy do masy bananowej i dokładnie mieszamy.
Przelewamy do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą podłużnej formy o długości 20 cm.
Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez ok. godzinę. Studzimy w formie.
Smacznego :)