Zdaję sobie sprawę, że jest post i powinno się ograniczać, jednak po prostu nie potrafię żyć bez odrobiny czegoś słodkiego co kilka dni. Już na drugi dzień jest mi nieswojo, a trzeciego dnia odczuwam wręcz fizyczny ból ;)
Dzisiejsze ni to placki, ni to ciasteczka są jednym z wyrazów mojej kapitulacji, chociaż do ich przygotowania zabierałam się od ponad roku i jakoś nigdy nie było mi po drodze, aż do teraz. I jak to zwykle bywa w takich przypadkach, żałuję, że zajęło mi to tyle czasu ;)
Welsh cakes są podobno tradycyjnym wypiekiem walijskim. Osobiście nigdy nie miałam przyjemności spróbować oryginału, jeśli jednak smakują podobnie do tych z poniższego przepisu, mają moją akceptację ;)
Tak jak napisałam na początku, mam problem z ich zaklasyfikowaniem, bo z jednej strony smaży się je na patelni, a podane na ciepło są mięciutkie, jednak gdy ostygną, robią się twardsze i bardziej kruche i wtedy bliżej im raczej do ciastek :)
W każdej wersji są dla mnie super – słodkie (nawet troszkę za bardzo, stąd sugeruję zmniejszyć trochę ilość cukru) i bardzo maślane (zdecydowanie nie dietetyczne). I co najważniejsze – idealne do podgryzienia na raz, kiedy najdzie nas ochota (a nawet na dwa, jak najdzie nas „dzika” ochota ;))
Polecam bardzo :)
Składniki (na ok. 20 – 25 ciasteczek )
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki drobnego cukru (proponuję 1/2 szklanki)
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 łyżeczki cynamonu
- 3/4 szklanki rodzynek
- 50 g masła
- 50 g smalcu
- 2 małe jajka
- 3 łyżki mleka
- 1 łyżeczka masła (do natłuszczenia patelni)
Wszystkie suche składniki (poza rodzynkami) wymieszaj w misce.
Masło i smalec dodaj do suchych składników i wymieszaj, rozcierając, palcami, aż składniki się połączą (ale ciasto będzie raczej sypkie). Dodaj rodzynki. Wymieszaj.
Dodaj jajka i dokładnie wymieszaj. Następnie dodawaj po jednej łyżce mleka na raz, tylko do momentu, aż ciasto połączy się w miarę zwartą całość. Ciasto nie powinno być klejące.
Ciasto rozwałkuj na lekko oprószonej mąką stolnicy bądź blacie na grubość ok 4-5 mm. Wykrawaj ciastka szklanką w kółka bądź inne kształty.
Rozgrzej patelnię i delikatnie natłuść ją masłem. Smaż placuszki na niedużym ogniu (szybko się przypiekają) z każdej strony przez ok. 2-3 minuty.
Podawaj na ciepło z ulubionym dżemem (ja podałam też z kwaśną śmietaną). Pyszne są także na zimno, jako dodatek do kawy.
Po oryginalny przepis (przeze mnie lekko zmodyfikowany) zapraszam tutaj.
Smacznego :)
Tradycyjny kształt to kształt koła…
…ale nie musimy się ograniczać – welsh cakes w kształcie serca mogą być idealnym prezentem dla bliskiej osoby :)