Jakiś czas temu koleżanka napisała do mnie z zapytaniem czy możemy zamieścić na naszym blogu jakieś przepisy na ryby. Przyznam, że spodziewałam się, że prędzej czy później tego rodzaju pytanie się pojawi i czekałam na nie z drżeniem serca, bo muszę szczerze przyznać, że generalnie najczęściej wykorzystywane przeze mnie ryby to ryby wędzone i te z puszki ;) Wiem, że u Marii jest jeszcze gorzej ;)
Muszę się jednak wytłumaczyć, że to nie jest tak, że nie lubię ryb, chociaż prawdą jest, że są raczej ostatnim daniem, na które się zdecyduję na jakichś oficjalnych uroczystościach czy w restauracjach :)
Myślę, że to, iż stosunkowo rzadko przyrządzam potrawy typowo rybne w dużej mierze wynika z połączenia wyniesionego z domu przekonania, że generalnie ryby nie mają ości oraz lenistwa nabytego z chwilą, gdy okazało się, że ości z podawanych w domu ryb znikają za sprawą magicznej pęsety Mamy ;)
Ale raz kozie śmierć i może takie pytanie było tym, czego potrzebowałam (dzięki Patrycja :)) Postaram się, aby przepisy rybne (i nie mówię tu o krewetkach ;)) zaczęły regularniej pojawiać się na Słodkiej Babce, chociaż nie wykluczam, że początkowo raczej jako dodatek, niż danie główne :) Ale wszystko przede mną (i mam nadzieję przed Marią :)) – trzymajcie za nas kciuki ;)
A na pierwszy ognień poszła tarta z łososiem i szpinakiem, zapieczona w mixie z sera ricotta oraz serka koziego. Muszę przyznać, że całość wyszła naprawdę smaczna, a smak łososia nie był dominujący. Zdecydowanie dobrym dodatkiem był serek kozi, jeden z moich ulubionych składników zresztą. W innej wersji uzupełniłabym tartę o suszone pomidory, bo myślę, że też współgrałyby smakowo z łososiem.
I tym samym – polecam :)
Składniki (na tartę o średnicy 22 cm)
- kruche ciasto na spód z tego przepisu
- 300 g filetu ze świeżego łososia
- opakowanie młodego szpinaku
- 1 jajko
- 250 g ricotty
- 125 g serka koziego (miękkiego)
- 3 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- oliwa z oliwek
Smacznego :)