Sałatka z pieczonymi buraczkami i sosem z sera pleśniowego na ciepło

Po świętach zawsze mam ochotę na rzeczy lekkie,co chyba jest naturalne i dosyć powszechne, biorąc pod uwagę, że świąteczna kuchnia polska, mimo że pyszna, do lekkich jednak nie należy :)

Inspiracją do tej sałatki była sałatka z warszawskiej restauracji Pink Flamingo. Zamówiła ją moja przyjaciółka, ja oczywiście podjadłam i obie stwierdziłyśmy, że sałatka jest smaczna, jednak czegoś jej brakuje. 

Pomyślałam, pomyślałam i zdecydowałam się ją uzupełnić o boczek, co okazało się bardzo udanym wyborem. Sama sałatka jest przepyszna – pieczone buraczki, których słodkość idealnie łagodzi ostrość ciepłego sosu przygotowanego z sera lazur, do tego słoność i chrupkość podsmażonego boczku, a wisienką na torcie są podprażone orzechy włoskie. 

Polecam bardzo :)

Składniki (na dwie osoby)

  • 1 opakowanie młodego szpinaku
  • 3- 4 nieduże buraczki
  • 150 g boczku parzonego (ja użyłam w kawałku)
  • 2 garście orzechów włoskich
  • 100 g sera lazur
  • kilka łyżek jogurtu naturalnego lub mascarpone
  • 1 średnia cebula czerwona
  • 1 ząbek czosnku
  • sól
  • pieprz

Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni. Buraczki umyć, ale nie obierać ze skórki. Owinąć każdy folią aluminiową i piec ok. 30-50 minut (w zależności od wielkości buraczków). Buraczki są gotowe, jeśli łatwo wbić w nie widelec. Po upieczeniu obieramy je ze skórki i kroimy na plasterki.

Ser lazur pokruszyć do małego garnka. Rozpuścić na wolnym ogniu. Dodać czosnek przepuszczony przez praskę. Ja dodatkowo dałam kilka łyżek jogurtu naturalnego, aby sos nabrał bardziej kremowej konsystencji, a ostrość sera została trochę złagodzona. Nie powinien być jednak za rzadki.

Cebulę obrać i pokroić w plasterki. Orzechy włoskie podprażyć na suchej patelni.  Boczek kroimy w kostkę i podsmażamy.

Na talerzach wykładamy szpinak, cebulę, boczek, pieczone buraczki. Polewamy ciepłym sosem i posypujemy orzechami. Podajemy samą lub z pieczywem.

Smacznego :)

Przeczytaj poprzedni wpis:
Zapiekane jajka

Świąteczne śniadanie już za chwilę:). Główną rolę na stole będą odgrywać u Was, jak i zapewne u mnie, jajka: gotowane,...

Zamknij