Propozycja na szybki, piątkowy lunch lub sobotni, lekki obiad.
Sałatka powstała z potrzeby chwili, a dokładnie z potrzeby wykorzystania składników, których nadmiar został mi po przygotowaniu innego dania (które też już niedługo się pojawi:)). Bardzo szybka do przygotowania, a przy tym aromatyczna i bardzo sycąca.
Składniki na dwie porcje (podaję tak na oko, bo można dowolnie zmniejszać i zwiększać proporcje poszczególnych składników):
- ok. 100 g kuskus
- bulion drobiowy lub warzywny
- ok. 100 – 150 g fety (użyłam twardszej, bardziej suchej wersji)
- mała puszka kukurydzy lub pół dużej
- 2 szklanki różyczkek brokuła
- 5 – 6 suszonych pomidorów w oliwie
- 1 ząbek czosnku (opcjonalnie)
- sól i pieprz
Brokuła gotujemy na parze, lekko soląc, aż lekko zmięknie, ale nadal będzie wyczuwalnie chrupiący i zielony. Po ugotowaniu możemy pokroić brokuły na mniejsze kawałki. Fetę kruszymy bądź kroimy w kostkę. Kukurydzę odsączamy. Pomidory kroimy w drobne kawałki.
Kuskus przesypujemy do naczynia/miski. Zalewamy bardzo gorącym bulionem, tak do wysokości ok 0,5 cm powyżej poziomu kaszy.
Przykrywamy talerzem i odstawiamy na kilka minut do nasiąknięcia.
Po tym czasie, jesli kasza jest już miękka, a w naczyniu został płynny bulion, odsączamy kaszę. Następnie dodajemy do niej pozostałe składniki. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Smacznego! :)