Podejście nr 2: kasza jaglana z karmelizowanymi bananami i migdałami

Po sukcesie smakowym z kaszą jaglaną z  truskawkami, postanowiłam kuć żelazo póki gorące i spróbować kaszy jaglanej w innym wydaniu. Padło na banany, bo akurat były pod ręką. Idąc za radą opłukałam wcześniej kaszę zimną wodą, a następnie sparzyłam wrzątkiem – gorycz kaszy jest faktycznie mniej wyczuwalna (dziękuję za poradę :)). 

Do bananów dorzuciłam sporą ilość cynamonu oraz miód i wyszło pyszne, rozgrzewające śniadanie – w sam raz na jesienno – zimowe poranki (lub – patrząc na pogodę) także letnie ;)

Składniki (2 porcje)

  • 1 szklanka kaszy jaglanej
  • pół szklanki wody
  • pół szklanki mleka
  • 2 nieduże banany
  • 4 łyżki prażonych słupków migdałowych
  • 2 łyżki miodu
  • 1 łyżka cukru brązowego
  • 1 łyżka masła
  • 1/2 – 1 łyżeczka cynamonu
  • opakowanie jogurtu naturalnego (opcjonalnie)
Kaszę jaglaną opłukać zimną wodą, a następnie sparzyć wrzątkiem. Odstawić. Wodę i mleko podgrzać z cukrem i ekstraktem z wanilii. Gdy mleko będzie gorące, dodać kaszę i gotować pod przykryciem, na niewielkim ogniu przez ok. 8 – 10 minut, do czasu, aż kasza wchłonie prawie cały płyn. Wtedy zdjąć kaszę z palnika i odstawić.
W międzyczasie słupki migdałowe uprażyć na suchej patelni.
Banany obrać i pokroić w plasterki lub w kostkę. Na patelni rozgrzać masło i miód. Dodać banany i smażyć na dosyć mocnym ogniu, aż się skarmelizują. W międzyczasie doprawić cynamonem.
Banany i migdały dodać do kaszy i delikatnie wymieszać. Na tym etapie można dodać jogurt naturalny, jeśli wolimy, aby kasza była bardziej wilgotna. Podawać na ciepło lub na zimno, chociaż na ciepło jest według mnie smaczniejsza.

Przeczytaj poprzedni wpis:
Mini serniczki z malinką na czekoladowym spodzie

Pierwszy raz robiłam te serniczki gdy zostało mi trochę sera, którego (nad)kupiłam na ruskie pierogi. Termin przydatności mijał, miałyśmy w...

Zamknij