Jedną z lepszych zmian, których póki co byłam świadkiem w tym roku jest zmiana nastawienia Marii do owsianki :) Co prawda nie mogę sobie przypisać zaszczytu dokonania tej Mariowej przemiany, jednak radość jest ta sama, bo od kilku lat jednym z moich osobistych celów życiowych jest udowodnienie, że owsianka nie musi być mdła, bez smaku i z kożuchem. Wręcz przeciwnie jest idealną bazą wdzięcznie przyjmującą moje wszystkie najdziwniejsze pomysły na jej temat (z drobnymi porażkami po drodze ;)).
Poniższy pomysł jest jedną z bardziej udanych wariacji na temat owsianki, a jednocześnie pierwszą propozycją z serii „Znane ciasta w formie owsianki” ;) Na pierwszy ogień poszło ciasto marchewkowe – podobnie jak w samym cieście, także w owsiance marchewka nie jest szczególnie wyczuwalna, jeśli ktoś się jego obawia. Zamiast tego owsianka jest mocno korzenna, a jeśli podamy ją na ciepło, zimna polewa serkowa będzie stanowiła fajny kontrast dla zmysłów ;)
Miłego weekendu :) (p.s. i przy okazji mam nadzieję, że tą korzenną wersją owsianki oficjalnie żegnam zimę ;))
Składniki (na dwie nieduże porcje)
- 1 szklanka płatków owsianych górskich
- 1,5 szklanki mleka (lub pół na pół mleka z wodą)
- 1 średnia marchewka
- 2 łyżki rodzynek
- pół szklanki orzechów włoskich
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2-3 łyżki cukru brązowego
- szczypta soli
- 75 g serka kremowego
- 1-2 łyżki mleka
- 1-2 łyżeczki cukru pudru
- łyżeczka kakao gorzkiego (opcjonalnie)
Marchewkę obieramy i ścieramy na tarce o małych oczkach. Orzechy włoskie podprażamy na suchej patelni i siekamy na kawałki.
Serek kremowy mieszamy w miseczce z 1-2 łyżkami mleka i cukrem pudrem. Odstawiamy.
Do garnuszka wlewamy 1 szklankę mleka i wsypujemy płatki. Gotujemy, aż płatki będą średnio-miękkie. Wtedy dodajemy startą marchewkę i przyprawy – cynamon i przyprawę do piernika. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Jeśli chcemy możemy na tym etapie dodać kakao, ja dodałam, ale nie wpływa ono jakoś szczególnie na smak, więc na już go nie będę dodawać. W razie potrzeby dolewamy mleka. Gotujemy jeszcze 1-2 minuty, do momentu, aż płatki osiągną miękkość/twardość taką, jak lubimy (ja na przykład lubię płatki dosyć twarde). Na koniec dodajemy rodzynki i 1/2 orzechów (jeśli mamy twarde rodzynki, możemy je dodać razem z marchewką, dzięki czemu nasiąkną płynem i zmiękną).
Przekładamy owsiankę do miseczek, polewamy polewą z serka kremowego i ozdabiamy pozostałymi orzechami i cynamonem.
Smacznego :)