Nasze przepisy
Polędwiczki z halloumi i szparagi w maśle cytrynowym z pistacjami
Coś u mnie ostatnio wyjątkowo dużo mięsa. Widocznie taki okres, staram się generalnie gotować to, na co mam aktualnie ochotę, więc może po prostu organizm się tego mięsa domaga :) Nie kłócę się z jego potrzebami, ale warzywa staram się dodawać do każdego posiłku Zauważyłam jednak, że zwłaszcza gdy się spieszę, to ta zasada mocno […]
Jajko sadzone na szparagach i chlebku z sosem piniowym
Zbliża się koniec szparagów!!! Trzeba więc korzystać póki można:). Dziś taki banał, trochę, ale za to jaki banał:). Zostało mi trochę sosu piniowego, więc stosuje go do wszystkiego:). I tak, jajko posadziłam na domowym chlebku i szparagach i dodałam tegoż sosu – dla mnie bomba. :) Składniki: kawałek chleba (u mnie z tego przepisu) jajko […]
Kanapka z kurczakiem sezamowym i sosem piniowym
Dziś taki mały romans z piniolami:) w książce Tapas (red Tea Susanna) znalazłam sos piniolowy. Sam w sobie jest stosunkowo mniej wyrazisty niż można by się spodziewać, ale świetnie nadaje się jako baza do kanapek, do jajek i nawet jako panierka do mięsa. Ale o tym przy innej okazji. Dziś pomysł na II śniadanie. Bardzo […]
Placek z jabłkami i cynamonową kruszonką
Mówiłam już to Marii prywatnie, ale powiem też publicznie – jestem z niej strasznie dumna za determinację, z jaką trzyma się diety. Za te wszystkie wyliczenia, odmierzania i kalkulowania :) I cieszy mnie, jak widzę jej radość i dumę z osiąganych efektów :) Naprawdę szczery respect :) Tym bardziej, że połączenie diety i prowadzenia bloga […]
Domowy baton proteinowy (pomarańczowo-czekoladowy)
Razem z Olą i jej mężem, mamy tzw. zajawkę. Zajawkę sportową. U mnie trwa ona już prawie rok. U Olinki znacznie dłużej. Ja wcześniej byłam molem książkowym, zajadającą przekładanie kartki ciasteczkiem;)*. No i Oleńka mnie czasem wyciągała z domu. Rusz tyłek, Maria! – właściwie, to własnie mówiła:). I coś tam człowiek zawsze robił,. Wiadomo. Rower, […]
Jajka po benedyktyńsku
Jeden z bardziej tradycyjnych i znanych przepisów na jajko w koszulce – po benedyktyńsku. Moim wykroczeniem w stosunku do oryginalnego przepisu jest świeży szpinak – chociaż namiastkę warzywa chciałam dodać do tego śniadania ;) Kto nie boi się nadmiaru kalorii szynkę parmeńską może dodatkowo zamienić na plasterki smażonego bekonu :) Pogrzebałam trochę w internecie i […]
Crumble z rabarbarem (bez glutenu)
Oj, jak dawno już nie robiłam crumble… Dziś będzie ono jednak trochę inne niż zawsze. Bez glutenu i przyjazne dla cukrzyków. Trochę za sprawą mojej diety, a trochę za sprawą Pani Doroty, którą nie dawno poznałam. Pani Dorota jest w moim najbliższym otoczeniu uznawana za boginię kuchni. Dla mnie osobiście stała się niczym Demeter, wyobrażałam sobie, […]
Kruche babeczki z malinami w dwóch wersjach
Takie babeczki są jednym ze smaków mojego dzieciństwa. Przed zjedzeniem babeczki nie powstrzymywała mnie nawet najgorszej jakości bita śmietana użyta jako nadzienie, ani kawałki kiwi w galaretce, za którym nie przepadam. Moimi ulubionymi babeczkami były te, które pod warstwą kremu miały dodatkowo nadzienie z kwaskowatego dżemu :) Przygotowując babeczki samodzielnie chciałam użyć innego nadzienia, niż […]
Owsianka na mleku sojowym z jagodami goji i jabłkiem
Śniadaniowych eksperymentów i Fit Babki c.d. Kiedyś myślałam, że nie jestem w stanie zjeść owsianki na mleku. Potem ją pokochałam. Później wydawało mi się, że co jak co, ale owsianka na wodzie na bank zabija. Wciąż żyję (i mam się dobrze). Przyszła teraz kolei na mix z produktami sojowymi. Na pierwszy ogień – mleko sojowe. […]
Sałatka z groszkiem i malinowo-imbirowym dressingiem
Ostatnie parę tygodni były dla mnie i słodkiej nie zbyt łaskawe. Aż może głupio się przyznać, ale pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia tym się przejmuję: Primo, bezskutecznie walczyłam z moim celem wagowym (cel mam może i mały, ale brak efektu mnie po prostu wkurzał). Secundo, gotowanie nie jest taką przyjemnością, kiedy człowiek myśli […]
Polędwiczki wieprzowe w korzennym sosie piwnym
Pomysł na sos piwny do mięs chodził za mną już od dłuższego czasu. Zależało mi, aby był gęsty, ciemny, słodko – wytrawny. Jako, że nie udało mi się nigdzie znaleźć przepisu, który spełniałby moje oczekiwania, wzięłam się za własne eksperymenty. Nie okazały się one jakoś szczególnie trudne – kwestia sprowadza się tak naprawdę do cierpliwości […]