Przepyszne, sycące muffiny pełne sera i ziaren.
Nie wiem czy te muffiny nie smakowały mi nawet bardziej, niż wcześniejsze z fetą i suszonymi pomidorami, mimo, że w zasadzie zawierają mniej zróżnicowanych smakowo składników. Jestem jednak typowym serożercą i na każdą potrawę zawierającą ser w dużej ilości, a już szczególnie parmezan, patrzę przychylnie :) Tutaj genialnym dodatkiem okazały się też prażone ziarna, które dawały taki fajny efekt chrupania ;)
Przepis pochodzi z książki Le Cordon Bleu „Mufinki”
W książce proponowali podawać muffiny ogórkami konserwowymi i tak też zrobiłam – połączenie faktycznie pyszne. Myślę, że w okresie wiosennym bardzo fajnie zgrają się z też ogórkami małosolnymi.
Składniki (na ok. 12 szt)
- ok. 5 łyżek ziarna sezamowego
- ok. 5 łyżek pestek słonecznika
- 50 g pestek z dyni
- 375g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 60 g startego cheddara lub gruyera
- 50 g parmezanu
- 2 jajka
- 250 ml mleka
- 125 g stopionego masła
- 1 łyżka ziaren sezamu, dodatkowo
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 210 stopni. Ziarna przesypujemy na patelnię i prażymy, aż się zrumienią. Przesypujemy następnie do miski, aby ostygły. Formę na muffinki smarujemy masłem lub oliwą.
Do miski z ziarnami przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sól, dodajemy starte sery i mieszamy. W wymieszanych składnikach robimy dołek. W osobnym naczyniu rozbijamy jajka z mlekiem. Masło roztapiamy. Do dołka w mące wlewamy masę jajeczną i masło. Szybko mieszamy łyżką, tak by połączyły się składniki, ale ciasto nadal pozostało grudkowate.
Nakładamy do formy mufinkowej, wypełniając każdy otwór mniej więcej do ¾ objętości (ja nakładałam nawet więcej i muffinki się nie przelały w czasie pieczenia). Po wierzchu posypujemy pozostałymi ziarnami sezamu. Pieczemy około 20 minut, po czym wyjmujemy formę i odstawiamy na 5 minut do przestygnięcia. Po tym czasie, delikatnie wyjmujemy muffiny z formy i odstawiamy na kratkę do dalszego ostygnięcia.
Smacznego :)