Małe buty, czyli Papoutsakia

Będąc w tym roku na wakacjach w Grecji, w każdej możliwej chwili korzystałam z okazji do spróbowania lokalnej, tradycyjnej kuchni. Nie było to wcale proste, bo kuchnia grecka w miejscu, w którym wypoczywaliśmy była bardzo dostosowana pod turystów (i to niestety angielskich), co nie wyszło jej na dobre. Na szczęście i tym razem aktywne korzystanie z Tripadvisora pozwoliło nam się w miarę sprawnie poruszać w gąszczu wszechobecnych restauracji i tawern, wyłuskując z niego co lepsze lokale. Niby wiem, że czasami spontaniczność i brak planowania sprawia, że nieoczekiwanie trafiamy na kulinarną perełkę, jednak nasz urlop trwał tylko tydzień, stąd stwierdziłam, że ryzyko porażki smakowej jest zbyt duże ;)

Dzięki omijaniu w menu pozycji w stylu gyrosa, udało nam się spróbować wielu pysznych dań. Moim osobistym hitem okazała się jednak nie konkretna potrawa, lecz dodatek dużej ilości cynamonu w daniach mięsnych. Cynamon uwielbiam sam w sobie, jednak nie zdarzyło mi się dotychczas dodawać go do mięsa. Tyle lat zmarnowanych! :) Więcej tego błędu nie będę popełniać, a Wam również polecam spróbować tego połączenia. Dania nabierają orientalnego, głębokiego aromatu, są słodkawe i ciężko się od nich oderwać. Przygotowanie tradycyjnej mousaki jeszcze przede mną, ale dziś proponuję coś bardzo podobnego, bo bakłażany faszerowane mięsem mielonym i przykryte pierzynką serowo – beszamelową.  Trochę lżejsze wersja, bo bez ziemniaków. 

Podobno nazwa tego dania w tłumaczeniu oznacza „małe buty”, jednak ręki (ani nogi ;)) nie dam sobie za to uciąć, bo język grecki jest dla mnie całkowitą zagadką, mimo kilku lat nauki języka rosyjskiego, co powinno chociaż trochę pomóc w orientacji ;)

Składniki (na 2 porcje):

  • 1 duży lub dwa mniejsze bakłażany
  • 500 g mielonej jagnięciny lub baraniny (użyłam mięsa wołowo – wieprzowego)
  • 1 nieduża cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
  • 1 i 1/3 szklanki obranych ze skórki i pokrojonych w drobną kostkę pomidorów
  • 1/2 szklanki czerwonego wina (wytrawnego bądź półwytrawnego)
  • ok. 1/3 łyżeczki cynamon
  • 3-4 goździki
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • sól
  • pieprz

Bakłażany myjemy i kroimy na pół wzdłuż. Używając łyżki wykrawamy z każdej połówki miąższ, zostawiając warstwę od krawędzi na ok. 1 cm. Każdą połówkę solimy solą i odstawiamy na kilkanaście minut.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C. W międzyczasie drobno siekamy bądź miksujemy w malakserze wydrążony miąższ. Odstawiamy.

Bakłażanowe łódeczki delikatnie wycieramy papierowym ręcznikiem z soków, które powinny już w tym momencie puścić. Skrapiamy oliwą, posypujemy pieprzem i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy, aż skorupki zmiękną i się zarumienią – warto jednak kontrolować temperaturę i długość pieczenia, bo w zależności od wielkości bakłażanów czas pieczenia będzie odpowiednio dłuższy lub krótszy, a jeśli przetrzymamy je za długo, skórka może nam się nieprzyjemnie ususzyć. Upieczone łódeczki wyciągamy i odstawiamy na bok.

Na dużej patelni i na średnim ogniu rozgrzewamy 3-4 łyżki oliwy. Dodajemy drobno posiekany czosnek i cebulę i smażymy, często mieszając, aż zmiękną – około 5 minut. Następnie dodajemy mięso mielone i smażymy, cały czas mieszając je i rozdrabniając drewnianą łyżką, dzięki czemu mięso będzie sypkie, a nie zbite w większe kawałki. Smażymy do momentu, aż mięso zacznie się mocno rumienić. W razie potrzeby możemy zwiększyć ogień. Gdy mięso zbrązowieje, dodajemy posiekany miąższ bakłażana, pomidory, wino, cynamon, goździki i oregano. Mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy bez przykrycia, mieszając co jakiś czas dopóki sos nie odparuje większości wina i soku z pomidorów i nie zgęstnieje. Wtedy zdejmujemy z ognia i odstawiamy na bok.

Sos beszamelowo – serowy:

  • 2 łyżki masła
  • 1/4 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka zimnego mleka
  • 3/4 szklanki tartego Parmezanu
  • sól i pieprz do smaku
  • 1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1 żółtko

W garnuszku z grubym dnem roztapiamy masło (na nie za mocnym ogniu, bo nam się spali). Do roztopionego masła dodajemy mąkę i łączymy cały czas mieszając, aż masa będzie jednolita i nabierze złotawego odcienia, co powinno zająć ok. 1-2 minut. Po ty czasie zdejmujemy garnek z ognia i dodajemy mleko, bardzo energicznie mieszając, aby nie utworzyły nam się grudki z mąki. Ponownie stawiamy masę na ogień i gotujemy mieszając, aż sos zacznie delikatnie gęstnieć, co powinno zająć  kilka minut. Wtedy zdejmujemy z ognia i dodajemy 1/2 szklanki startego Parmezanu i żółtko – mieszamy całość na jednolitą masę. Jeśli sos wyszedł za gęsty możemy dodać odrobinę mleka. Na koniec doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.  Mieszamy i odstawiamy na bok. 

Piekarnik ponownie rozgrzewamy, tym razem do ok. 175 – 180 stopni. Upieczone połówki bakłażana przekładamy delikatnie na blachę lub do żaroodpornego naczynia wyłożonego folią aluminiową. Każdą połówkę w pierwszej kolejności posypujemy odrobiną pozostałego sera i wypełniamy szczodrze farszem mięsnym. Na wierzch wykładamy sos beszamelowy i posypujemy resztką sera. Pieczemy do zrumienienia wierzchu, uważając, aby nam się za bardzo nie spiekł – tak jak mi na przykład ;)  Podajemy na ciepło.

Smacznego :)

 

Bak2

Bak1

Bak8

Bak6

Bak5

Bak3

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Proteinowe serniczki na zimno z malinami

Typowy deser powstały z potrzeby czegoś słodkiego, ale w miarę zdrowego i nie rujnującego całego tygodnia racjonalnego odżywiania ;) Z...

Zamknij