Nastąpił delikatny samozachwyt. KEKS! Pierwszy raz w życiu go zrobiłam , ile ja traciłam do tej pory! Co za rewelacja. Relacja efekt vs nakład fantastyczna! Przygotowuje się to cudo chwile, piecze 2 chwile, a śniadanie z keksem w roli głównej jest naprawdę niecodzienne i można zachwycić (się i kogoś):)
Przepis pochodzi z książki „Imprezowe bufety”.
Składniki:
- 200g cukinii
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 jajka
- 170 g mąki
- 1 opakowanie suszonych drożdży (7g)
- 100 ml mleka
- 100 g koziego sera
- zioła (kolendra, bazylia, mięta)
W przepisie oryginalnym napisano aby usmażyć cukinię na 3 łyżka oliwy, ale zamiast tego ją zgrillowałam bez tłuszczu (czasem lepiej mniej niż więcej;)). W każdym razie włączamy piekarnik na 180 stopni. Kroimy cukinię na plastry i grillujemy ok 15 min. W tym czasie łączymy jaja, mąkę i drożdże. Dodajemy mleko, 2 łyżki oliwy, odrobinę soli. Do ciasta dorzucamy cukinię, pokrojony w kostkę kozi ser i poszatkowane zioła. Ciasto będzie miało taką ciągnącą się konsystencję. Nie staramy się jakoś specjalnie tego ciasta ujednolicać, ono sobie i tak spokojnie wyrośnie. Ciasto przekładamy do prostokątnej foremki (ja wykorzystałam taką 10 cm x 30 cm) i pieczemy około 45 min. Miłego!