Jajka po benedyktyńsku

Jeden z bardziej tradycyjnych i znanych przepisów na jajko w koszulce – po benedyktyńsku. Moim wykroczeniem w stosunku do oryginalnego przepisu jest świeży szpinak – chociaż namiastkę warzywa chciałam dodać do tego śniadania ;) Kto nie boi się nadmiaru kalorii szynkę parmeńską może dodatkowo zamienić na plasterki smażonego bekonu :)

Pogrzebałam trochę w internecie i z tego, co udało mi się ustalić, nie istnieje jedna, spójna historia powstania nazwy jajka po benedyktyńsku”. Mi tzw. eggs benedict (z ang.) kojarzą się głównie z filmem „Uciekająca panna młoda” i Julią Roberts szukającą ulubionego sposobu przygotowania jajek :) Jej wybór padł właśnie na jajka po benedyktyńsku. Mój osobisty typ na jajeczną potrawę byłby raczej bardziej słodki, jakieś placuszki lub omleciki, ale jajek po benedyktyńsku spróbowałam i mogę powiedzieć – good choice Julia ;)

Składniki (na 2 porcje)

  • 2 duże jaja
  • 2-3 łyżki octu
  • 1 muffin angielski (przepis tutaj)
  • 4 plasterki szynki parmeńskiej
  • kilka listków świeżego szpinaku (opcjonalnie)
  • masło do posmarowania muffina
  • sól

W dużym garnku bądź głębokiej patelni zagotowujemy wodę (2-3 litry). W międzyczasie do szklanki delikatnie wbijamy jajko, uważając, aby żółtko nam nie pękło. Gdy woda się zagotuje dodajemy ok. 1 łyżeczkę soli oraz ocet. Łyżką zaczynamy mieszać wodę okrężnymi ruchami.  Gdy woda jeszcze wiruje, delikatnie, ale szybko wlewamy jajko ze szklanki. Delikatnie mieszamy łyżką wodę, aby utrzymać kołowy ruch wody. Ja jeszcze robię tak, że łyżką, którą mieszam zagarniam białko jajka na żółtko, aby je tak jakby oblepiło ze wszystkich stron :)

Po około 1-2 minutach jajko powinno być gotowe – wyciągamy je łyżką cedzakową na talerz, aby obciekło z wody. Im krócej gotujemy, tym żółtko będzie bardziej płynne. Nie gotujmy więc za długo, bo żółtko nam się zbytnio zetnie i nie będzie chciało wycieknąć z koszulki :)

Sos holenderski:

  • 1/4 kostki masła
  • 2 żółtka (w temperaturze pokojowej)
  • sok z 1/4 cytryny
  • sól, biały pieprz

Aby przygotować sos, żółtka ubijamy na pianę z sokiem z cytryny, dodajemy sól oraz pieprz. Nie przestając ubijać, stopniowo dodajemy gorące, roztopione masło. Mieszamy energicznie. Sos powinien być gęsty i mieć konsystencję lekko majonezową.

Na talerzu układamy warstwę listków szpinaku. Muffina rozkrajamy i wkładamy do tostera. Ciepłą bułeczkę smarujemy masełkiem, układamy na szpinaku, na muffinku układamy plasterki szynki, ciepłe jajko i polewamy sosem holenderskim. Podajemy na ciepło.

Smacznego :)

Bene3

Bene5

Bene4

Bene2

Przeczytaj poprzedni wpis:
Crumble z rabarbarem (bez glutenu)

Oj, jak dawno już nie robiłam crumble... Dziś będzie ono jednak trochę inne niż zawsze. Bez glutenu i przyjazne dla...

Zamknij