Oj, jak dawno już nie robiłam crumble…
Dziś będzie ono jednak trochę inne niż zawsze. Bez glutenu i przyjazne dla cukrzyków. Trochę za sprawą mojej diety, a trochę za sprawą Pani Doroty, którą nie dawno poznałam.
Pani Dorota jest w moim najbliższym otoczeniu uznawana za boginię kuchni. Dla mnie osobiście stała się niczym Demeter, wyobrażałam sobie, że w jej rękach płody Ziemi magicznie zmieniają się w jakieś kulinarne cuda. Pani Dorota, mama mężczyzny mojej bliskiej koleżanki, pojawiła się w moim w domu w różnego rodzaju opowieściach. „Oj Maria, musisz kiedyś spróbować nalewki Doris”. „Maria zrobiłaś dobre ciasto, ale gdybyś spróbowała ciasta Doris…” „Maria pyszne, ale zobaczymy co Doris powie”. Oj intrygowała mnie Pani Dorota, ba! czułam wręcz pewnego rodzaju zazdrość:). I nadszedł dzień poznania. :):) początkowo moja nieśmiałość zmieniła się szybko w chęć jak najobszerniejszej rozmowy o kuchni i życiu. Z rabarbarem w tle. Pani Dorota zrobiła pyszne ciacho z rabarbarem, którego nawet nie wiedząc kiedy zjadłam pewnie z ćwierć blachy:). Wszystkie o niej opowieści okazały się prawdziwe. A fakt, że Pani Dorota polubiła moje mini serniczki z czekoladowym spodem jest dla mnie mega komplementem:). Z Panią Dorotą mam nadzieję spotkać się jeszcze (i wykraść jej tajemne przepisy):)…
A pisze o tym, bo o tym myślałam jak szykowałam rankiem śniadaniowe crumble z rabarbarem.
Pani Dorota jest cukrzykiem. I pomyślałam sobie, jakie (za przeproszeniem) to kijowe być cukrzykiem, bądź być uczulonym np. na gluten, mieć skazę białkową itd. Raz dlatego, że to choroba, a dwa dlatego, że konsekwencje żywieniowe są olbrzymie. Próbowałam poszukać przepisów na słodkie wypieki dla cukrzyków i dla osób, które żyją bezglutenowo. Jest stanowczo za mało takich przepisów! Tym bardziej, że mówimy o dużej grupie społeczeństwa (cukrzyków jest podobno około 5% osób uczulonych na gluten 1%). Póki nie przeszłam na dietę, w której ograniczyłam spożycie cukrów i przy okazji zrezygnowałam na jakiś czas z nabiału, nie zdawałam sobie sprawy jak takie ograniczenia utrudniają gotowanie.
Mam więc małą prywatną misję. Będę starała się przemycać jak najwięcej takich przepisów na Słodką. A jak przekonała mnie Pani Dorota, jedzenie dla cukrzyków też może być dobre i słodkie. Trzeba tylko chcieć i zwracać na to co jemy większą uwagę. Stąd do przygotowania chrupkiej crumble’owej posypki dziś wykorzystałam bezglutenową mąkę gryczaną, a owoce posłodziłam ksylitolem, który ostatnio wprowadziłam do kuchni. Pierwsze koty za płoty! Codziennie uczymy się czegoś nowego:)
(ksylitol, cukrol (de facto alkohol;)) z drzewa brzozy, posiada czternastokrotnie (!) mniejszy indeks glikemiczny niż cukier i zawiera dwukrotnie mniej kalorii. Tylko dlaczegóż jest taki drogi:/ ).
Składniki na 2 porcje:
- 200 g rabarbaru
- 30 g mąki gryczanej
- 40 g tartych migdałów
- 30 g zimnego masła
- 10 g ksylitolu (2 płaskie łyżeczki)
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Rabarbar myjemy, kroimy w wąskie paski i przekładamy do małych naczyń żaroodpornych. Posypujemy ksylitolem. Mąkę z migdałami rozcieramy palcami z masłem, aż do utworzenia kruszonki. Posypujemy kruszonką owoce i zapiekamy w piekarniku przez około 25-30 min (do zbrązowienia posypki).
W jednej porcji (155 g):
- Białko: 6,4 g
- Tłuszcze: 23,3 g
- Węglowodany: 24,4 g
- Błonnik: 6,1 g
- Kalorie: 298 kcal.