Jak już chyba wspominałam, taki ze mnie cukiernik jak z … ! Jak jest jakiś cukierniczy temat to na ogół pukam do Olinkowych drzwi. No ale dla Mamy wszystko i dla Mamy trzeba upiec ciasto samemu:)! Stanęłam więc na wyżynach swoich wypiekowych umiejętności i… i wyszło:) Aromatyczne wilgotne ciasto ananasowo-budyniowe. Z moją pierwszą w życiu bezą:) Takie proste rzeczy to jednak potrafią uszczęśliwić człowieka:). Do garów!
Składniki na biszkopt:
- 6 jajek,
- szklanka mąki
- szklanka cukru
- 1 łyżka octu (ja użyłam białego winnego)
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na krem:
- 2 puszki ananasów
- torebka budyniu śmietankowego nie słodzonego
- 2 łyżki cukru
- 250 g masła
- 4 żółtka
Składniki na syrop:
- 1/4 szklanki soku z ananasa
- 2 łyżki wody
- 4 łyżki cointrou
- sok z cytryny
Składniki na bezę:
- białka z 4 jajek
- 150 g cukru pudru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Ja zaczęłam od biszkoptu (zrobiłam go sobie dzień(noc :D) wcześniej). Piekarnik ustawiamy na 160 stopni. Żółtka mieszamy z olejem i octem. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier, a następnie powoli mąkę z proszkiem do pieczenia (mąkę wcześniej należy przesiać). Masę żółtkową dodajemy do ubitego białka i łączymy wszystko razem. Wkładamy do piekarnika i pieczemy 30 do 40 minut. Za przepis dziękuję kuzynce. Marta mówi (a ja jej wierzę:)) że ten biszkopt zawsze wychodzi.
Przechodzimy do mojej ulubionej części:) Odlewamy sok z ananasów (mi wyszło 1,5 szklanki soku) Ananasy kroimy w drobną kostkę. Jeśli uda nam się odzyskać jeszcze trochę soku dolewamy do reszty.1/4 szklanki soku zostawiamy na syrop. w 1/4 szklanki rozpuszczamy dokładnie budyń. 1 szklankę soku przelewamy do rondelka i stawiamy na ogniu. Kiedy sok się zagotuje dodajemy do niego rozpuszczony budyń i energicznie mieszamy. Zestawiamy z ognia, gdy budyń zacznie gęstnieć i zostawiamy do schłodzenia. Żółtka ucieramy z masłem. Gdy uzyskamy jednolitą masę dokładamy budyń i miksujemy również do jednolitej masy. Na koniec dodajemy ananasy i mieszamy (już bez użycia miksera). Odstawiamy do lodówki do schłodzenia. Pomysł na ciasto i przepis na krem z drobną modyfikacją pochodzi stąd.
Mieszamy wszystkie składniki syropu i również wstawiamy do lodówki.
Gdy mamy już upieczony i schłodzony biszkopt, przekrajamy go na pół. Polewamy syropem wewnętrzne części biszkoptu. Wylewamy na spód krem ananasowy i przykrywamy wierzch. Odstawiamy do lodówki i zabieramy się za bezę.
Włączamy piekarnik na 130 stopni (jeśli macie termoobieg to „use the force!”). Ubijamy na sztywno białka. Dodajemy powoli cukier puder i 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej i ubijamy dalej. Gdy składniki się połączą wykładamy masę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika na około 30 minut. Potem wyłączamy piekarnik i zostawiamy bezę jeszcze na trochę w cieple żeby się suszyła. Bezę (gimnastykując się przy tym trochę) delikatnie odrywamy od papieru i układamy na cieście.
Możemy posypać ciasto opiłkami czekolady deserowej. Przechowujemy w lodówce albo w żołądku.