Cebularze

Nie wiem dokładnie jaki jest rodowód tego dania, ale te bułeczki z cebulą przypominają mi w smaku pizzę, którą w dzieciństwie wielokrotnie  jadałam w restauracji koło pracy mojej mamy. Mogę się mylić, ale chyba restauracja nosiła nazwę Pelikan i jestem prawie pewna, że nie serwowali w niej nic „morskiego”. Pizza natomiast była pyszna (przynajmniej w moich wspomnieniach ;)), aczkolwiek zdecydowanie bardziej polska, niż włoska ;) Nie zmieniało to faktu, że za nią przepadałam i cieszę się, że w tych drożdżowych bułeczkach odnalazłam ten smak :)

Polecam Wam bardzo. Korzystałam z przepisu z Whiteplate i znajduje się tam przydatna instrukcja zrobienia cebularzy krok po kroku :) 

 Zaczyn:

10 g świeżych drożdży
1 łyżka ciepłego mleka
1 łyżeczka cukru

Ciasto:
60 g margaryny
60 g masła 
300 g mąki
1 jajko
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
5-6 łyżek mleka

Drożdże kruszymy do miseczki i zasypujemy cukrem. Kiedy będą płynne, dodajemy łyżkę mąki i mleko. Mieszamy i odstawiamy na 15 minut. W międzyczasie masło i margarynę łączymy w garnuszku. Topimy na wolnym ogniu i studzimy.

Kiedy drożdże podwoją swoją objętość łączymy je z pozostałym mlekiem, jajkiem, solą i cukrem. Zagniatamy ciasto, powoli wsypując mąkę, na końcu dodajemy roztopione masło.

Powinno powstać gładkie, lśniące ciasto, o niezbyt luźnej konsystencji. Z ciasta formujemy kulę, którą delikatnie smarujemy olejem i przekładamy do miski. Przykrywamy folią i odstawiamy na ok. 2 godziny do wyrastania. W międzyczasie przygotowujemy farsz. 

Farsz:
1/2 kg cebuli
3-4 łyżki oleju słonecznikowego 
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka cukru
sól i pieprz do smaku
kilka plasterków żółtego sera (opcjonalnie)

Cebulę drobno siekamy. Wrzucamy na patelnię, dodajemy olej i przyprawy. Odstawiamy na pół godziny, następnie powoli podgrzewamy – cebula powinna zmięknąć, ale nie może się zbrązowieć. Po ok. 10-15 minutach wyłączamy ogień, doprawiamy solą i pieprzem.

Po upływie czasu rośnięcia ciasta, zaczynamy formowanie placuszków z wgłębieniem w środku. Każdy placuszek smarujemy delikatnie białkiem i wypełniamy farszem z cebuli. Jeśli używamy sera, to pokrójmy go na drobne kawałki i posypmy na farsz z cebulki. 

Odstawiamy do wyrastania na 30 minut, a w tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 200 st C.
Wstawiamy bułeczki i pieczemy ok. 30 minut. Brzegi i spód powinny być rumiane.

Podajemy na ciepło lub na zimno. Ja dodatkowo serwowałam z keczupem.

Smacznego :)

Przeczytaj poprzedni wpis:
Ciasto pomarańczowo-migdałowe (bez mąki!)

Zaczynamy sezon bożonarodzeniowy! Tak, tak czas zacząć się przygotowywać. Ćwiczymy z Olą nowe przepisy, przeglądamy książki kucharskie,  dzwonimy do mam,...

Zamknij